Noc Świętojańska nad Notecią
Pod takim hasłem odbył się VI festyn w Lubostroniu. Wszyscy chętni mogli uczestniczyć w tak niezwykłym wydarzeniu. Jedynym wymogiem jaki postawiono była wejściówka z wiankiem na głowie.
Spod Pałacu goście wyruszyli z wiankami na głowach z pochodniami w rękach. Wejście na wyspę strzegła czarownica, która dopilnowała by każdy uczestnik imprezy owy wianek posiadał. Gości przywitano serdecznie i nastąpiło otwarcie imprezy. Przy ognisku odbyły się tańce i śpiewy, a snopki z sianem dawały niezwykły klimat. Organizowano konkursy dla dorosłych i dzieci, lecz najważniejszym okazał się konkurs na najładniejszy wianek. Jako że impreza odbywała się nad Notecią, to można było skorzystać z okazji i popływać kajakiem, a chętnych nie brakowało. Ciekawscy mogli zwiedzić ?Marzenie Admirała? jacht który do nas przypłynął aż z miasta Łodzi. Na brzegu rzeki tłumnie gromadzili się ludzie by móc puścić wianki na wodzie. Późnym wieczorem wszyscy udali się pod Pałac by z zachwytem oglądać koncert carillonowy oraz pokaz fireshow.
Spod Pałacu goście wyruszyli z wiankami na głowach z pochodniami w rękach. Wejście na wyspę strzegła czarownica, która dopilnowała by każdy uczestnik imprezy owy wianek posiadał. Gości przywitano serdecznie i nastąpiło otwarcie imprezy. Przy ognisku odbyły się tańce i śpiewy, a snopki z sianem dawały niezwykły klimat. Organizowano konkursy dla dorosłych i dzieci, lecz najważniejszym okazał się konkurs na najładniejszy wianek. Jako że impreza odbywała się nad Notecią, to można było skorzystać z okazji i popływać kajakiem, a chętnych nie brakowało. Ciekawscy mogli zwiedzić ?Marzenie Admirała? jacht który do nas przypłynął aż z miasta Łodzi. Na brzegu rzeki tłumnie gromadzili się ludzie by móc puścić wianki na wodzie. Późnym wieczorem wszyscy udali się pod Pałac by z zachwytem oglądać koncert carillonowy oraz pokaz fireshow.